Otóż czekając na wykonanie mi pewnej usługi przez rzemieślnika-artystę, spędziłem w jego warsztacie ponad godzinę, nie zwracając uwagi, że pomieszczenie mogło być nie wietrzone pewną ilość czasu, i że mogło zawierać w większym stężeniu jakieś antygenowe mikroorganizmy czy substancje, załóżmy, że przez niego wydalane w jego wieku prawie 80 lat.Po opuszczeniu jego warsztatu, zauważyłem u siebie nagłe bóle w klatce piersiowej, z jej przodu i jeszcze silniejsze z tyłu. Mogę powiedzieć, że nagle utraciłem 2/3 lub nawet 3/4 zdrowia, czyli bardzo dużo. Od razu skojarzyłem, jaka przypadłość mnie spotkała, czyli zetknięcie się z obcymi toksynami/antygenami wydalanymi do powietrza, opisanymi przez Emila Piaseckiego.Więc teraz będę śledził, czy mój organizm w miarę szybko upora się z tą infekcją. Kto by przypuszczał, że przytrafi mi się coś takiego?