Przyjechał do mnie ostatnio szef z firmy w której kiedyś tam pracowałem z pytaniem czy chciałbym znów jechać w delegację bo ludzi potrzebuje, twierdząc że da mi tym razem wyższą stawkę o piesiąt PeeLeNów... podbiłem stawkę o stopiesiont PeeLeNów, ale się kapiszon jeden nie zgodził... I wtedy przypomniało mi się wszystko... śmieciowe umowy, mobbing, wyzwiska, groźby itd. z jego strony... zupełny brak szacunku do pracowników miał i tak pięknie i krótko mu odpowiedziałem... takie bardzo mocno wulgarne "idź stąd" :D Oczy wywalił na mnie i już chciał coś powiedzieć więc się powtórzyłem i pomachałem mu ręką. Coś tam poburczał pod nosem że pożałuję tego więc go po prostu zapytałem czy chciałby dmuchnąć w alkomat bo komisariat jest niedaleko a od niego troszkę zajeżdżało alkoholem XD cały czerwony się zrobił wsiadł do samochodu ale już nic nie powiedział i po prostu pojechał xD