Jutro mam poprawę trudnego sprawdzianu z matematyki. Niestety nie umiem na tą poprawę perfekcyjnie. A ściągać nie za bardzo się da, ponieważ, pani bardzo uważnie nas obserwuje, i jak kogoś przyłapie, to natychmiast zabiera kartkę i wpisuje jedynkę. Jednak wpadłem na taki pomysł, żeby małą karteczkę ze ściągą z dwoma zadaniami schować pod etykietę butelki z napojem. Jestem zdeterminowany, żeby dostać przynajmniej 2 z poprawy. Tylko zastanawiam się, czy opłaca się podejmować takie ryzyko.