Witam, mam pytanie dot. silników diesla. Dlaczego one niby się psują na krótkich trasach? O co z nimi chodzi? Rozumiem ze olej się w nich dłużej rozgrzewa, Ale czy to mu tak bardzo szkodzi? Mój kolega jeździ Astrą g rocznik 99 w dieslu, jeździ nią tylko do pracy czyli 2 kilometry dziennie, i tak od 2 lat i ani razu się nie zepsuła... O co chodzi? To prawda czy mit? Ja mam BMW E46 z silnikiem benzynowym, i dziennie robię około 60 kilometrów. Czy mi to szkodzi bardziej? Nic nie rozumiem, mógłby mi to ktoś wyjaśnić?