Krwią spływają me smutki, żale noszone od miesięcy w tym karnawale. Staram się o tym nie myśleć, lecz trudne to jest gdy nie masz maski na tej imprezie przebieranej. Spływająca, cieknąca krew po samplach się niosąca, ratująca, mająca majestatyczne odbicie które na zawsze zatopi się w mym zeszycie.