Na nic nie jestescie chorzy? Nie macie zadnego guza, podwyzszonego czegos, koniecznosci leczenie czegos itp? Czy zyjecie w przekonaniu ze w tej chwili jestescie calkowicie zdrowi? Dziwi mnie to gdy jakis czlowiek jest w szoku bo dowiedzial sie ze ma raka... Ja tam sobie mysle ze gdybym jutro poszedl do lekarza to na pewno dowiedzialbym sie ze mam jakis nowotwor albo inna powazna chorobe... No przynajmniej przepukline czy klopoty z tarczyca xd