Byłam z yorkiem na spacerze, nadepnęłam przez przypadek bo piesek nieszczęśliwie wszedł mi pod nogi. Do domu kuśtykał, nie może skakać, łapkę ma w powietrzu. Teraz już weterynarz ma nieczynne, dopiero w poniedziałek. :(Myślicie że to samo się "rozchodzi"?