Jak to się przełożyło na relację między Wami ? Ja miałam koleżankę w pracy, która pakuje moje zamówienia dla klientów . W zeszły roku , po całym roku odkładania w słoiczek odpowiedniej kwoty poleciałam na wakacje życia - Open`er i Malta razem. Laska urządziła nagonkę w firmie na mnie, na szczęście tak bezpodstawną i głupią, że nikt nie zareagował (np. moje oddawanie sukienek dziewczynie z rodziny wielodzietnej i bardzo biednej , odebrała jako przekupywanie pracownika ) Kolejna , bliska kumpela, póki obie byłyśmy po rozwodzie , samotne i smutne, była moją towarzyszką niedoli, lubiłyśmy sobie pomarudzić, ale i się pocieszyć przy butelce wina . Odkąd się zakochałam ze wzajemnością i jestem szczęśliwa, jej złośliwość nie zna granic. Już mnie nie lubi, docinki, że mi odbiło i inne złośliwości były na porządku dziennym . Ona nadal jest sama i nie wiem czy to jest powód . Ja bym nikomu takiemu jak ja niczego nie zazdrościła Zastanawia mnie skąd się w ludziach bierze uczucie zazdrości o to co mają inni ? Z czego to wynika jak myślicie ?