U mnie już pojawiła się informacja, że w związku ze strajkiem szkoła jest zamknięta.W moim rodzinnym mieście jeszcze kilka dni temu wszyscy byli pewni, że nie ma najmniejszych szans na strajk (w tym sami nauczyciele). Tak samo-info, że wszystkie szkoły w okolicy są zamknięte.Dla mnie sytuacja mega niefajna, bo mam cięte ostatnie lekcje tuż przed maturą, pewnych rzeczy powtórzeniowych-przedmaturalnych nauczyciele nie zdążyli z nami zrobić, a lekcji do mojego zakończenia roku być może już wcale nie będzie.Ogólnie-ja się czuję tym najzwyczajniej pokrzywdzona. Zresztą dzisiaj jedna nauczycielka (nie wiem, jak nastawiona do strajku, nie ujawniała się) powiedziała nam, że jej zdaniem to są sprawy "dorosłych" i nie powinny w żaden sposób dotykać dzieci, a na pewno nie im szkodzić, bo to sprzeczne z ideą pracy nauczyciela. I w sumie zgadzam się z nią, mimo całego zrozumienia dla nauczycieli, jakie mam, z racji posiadania ich sporej ilości w rodzinie i obserwowania sytuacji "od wewnątrz".