Prawie 3 lata temu poznałem taką jedną koleżankę(a może raczej przyjaciółkę), która jest ode mnie 3 lata młodsza, ma 16 lat i chodzi do 3 klasy gimnazjum. Mam z nią idealne relacje, jeszcze nigdy nie miałem z nią żadnych zatargów, nigdy się z nią nie pokłóciłem. Jest bardzo miła i sympatyczna wobec mnie. Bardzo dużo ze sobą rozmawiamy, nigdy nie brakuje nam ciekawych tematów do rozmowy, lubimy sobie pożartować. Czuję, że mogę jej zaufać, zwierzyć się jej z problemów. Zawsze mnie pocieszy, kiedy mam doła, oraz kiedy jestem w trudnej sytuacji(ona też mi się nieraz zwierza), zrozumie mnie, doradzi, nie wyśmiewa mnie, lubi mnie takiego jakim jestem. Czuję, że dzięki niej zapominam o problemach i mogę na nią liczyć, jest szczera i lojalna wobec mnie. Zawsze przyjemnie nam się rozmawia. Cieszę się z każdego jej sukcesu, tak samo jak ona z moich sukcesów. Trzyma kciuki, żebym zdał matmę, ja też trzymam kciuki, żeby miała średnią 5.0 na świadectwie ukończenia gimnazjum. Spędzam z nią dużo czasu, nieraz na wakacjach chodziłem z nią na lody, pizzę, na spacer czy na zakupy w weekendy. Mieszkamy niedaleko siebie, więc pozwalamy sobie na odwiedziny, pouczymy się razem. Często ze sobą piszemy na Messengerze, nieraz powiemy sobie coś miłego, zazwyczaj na powitanie i na pożegnanie się przytulimy. Ona ma 16 lat, ale odnoszę wrażenie, że mam do czynienia, z prawdziwą i dojrzałą damą. Nigdy nie miałem tak wspaniałej przyjaciółki, ona jest dla mnie jak młodsza siostra. Różnica w wieku mi nie przeszkadza, ale trochę wstydzę się tego, że ona jest piątkową uczennicą, każdego roku ma średnią powyżej 5.0 i pasek na świadectwie, a ja jestem zwykłym przeciętniakiem, co roku mam średnią około 3.5. Poza tym niewiele nas różni. Bardzo chciałbym wyznać, co do niej czuję, ale jestem nieśmiały i mam pewne obawy: że to może zniszczyć naszą idealną przyjaźń, albo zawróci jej to w głowie i przeze mnie opuści się w nauce(chyba, że jej to nie będzie przeszkadzać). Dlatego pytam: czy idzie coś w kierunku miłości? I jak sobie poradzić z nieśmiałością, przełamać się i porozmawiać z nią o chodzeniu i miłości? A może jednak pozostać jeszcze przy przyjaźni?