Wyobrazacie sobie zeby w "cywilizowanym" kraju wygral jakis zwykly czlowiek a nie kandydaci najwiekszych partii ? Naprzyklad w Polsce... Zawsze prezydentem zostanie ten kto jest z pisu albo z PO... Czyli ludzie wybieraja przeydenta patrzac tylko na partie a pozniej oczekuja od niego ze bedzie ponad podzialami..... Dziwne troche