Jak wiemy za 10 dni egzaminy gimnazjalne, za parenascie dni egzaminy osmioklasisty, za miesiac matury. I czemu do k#rwy nedzy nauczycieli ida slepo z jakims niepotrzebnym materiałem caly czas. Ja mam takie nauczycielki, co juz 3 miesiące przed egzaminami powtarzaja. A te glupie leca nie wiem po co. Po egzaminach sobie moga przeciez nadrobic material. Czyz te egzaminy nie są wazniejsze? Dlaczego one tak robią? Ehh