Ogólnie z niektórymi rozmawia się dużo i chętnie, pytania wtrącam co jakiś czas jak rozmowa ucichnie a chcę kontynuować, te osoby nie narzekają nic na nie, inne mówią że są męczące bo one ogólnie mało gadają i inicjują więc ja po prostu w ten sposób zagaduję a pytam o różne rzeczy- czasem bardziej ciekawe czasem po prostu o jakieś błahe upodobania. Więc czy typ nr 2 serio uważą za męczące pytania, czy po prostu mnie nie lubi i ma wymówkę? Albo jak ktoś twierdzi ci, że to od jego humoru zależy czy te pytania męczą go a nie od ciebie? A jak ktoś mówi że cię lubi, ale zadajesz nieraz głupie pytania, innym zadajesz podobne i m ówią że jest ok to cię lubi ta osoba czy nie?