Listy lub chociaż kartki okolicznościowe, pocztówki? Ostatnimi czasy spotykam się coraz częściej ze zdumieniem drugiej strony na wieść, że otrzymuję i sam wysyłam cokolwiek papierowego w miejsce inne niż urząd, sąd czy też inna instytucja państwowa, podczas gdy mógłbym przecież po prostu zadzwonić, napisać SMSa bądź wiadomość na Facebooku. Zadziwienie narasta, gdy wskazuję dodatkowo na plusy, dla których moim zdaniem warto komunikować się ten właśnie sposób. Czy zdarza Ci się wysyłać słowa wyskrobane na kartce i dostrzegasz w tej formie komunikacji coś, czego brakuje jej unowocześnionej wersji, czy być może to ja jestem epokę za dzisiejszością i to ja nie jestem w stanie w pełni docenić dobrodziejstw nowego świata?