https://www.youtube.com/watch?v=MDRhnjshnFkSpoglądając na jazzową półkę,przypomniałem sobie o muzyku chyba dziś już zupełnie zapomnianym.Fantastyczny tenorzysta Frank Foster i jego własna kompozycja z 1954 roku,"How I Spent The Night"...Chciałem zagrać "Out Of Nowhere"z tej samej plyty"Here Comes Frank Foster" ale YT czasem przygnębia swymi brakami....Na plycie mamy samych znakomitych muzyków a wyróznilbym puzonistę Benny Powella oraz basiste znanego z późniejszych dokonan Modern Jazz Quartet,Percy Heatha...Jak to wszystko pięknie brzmi!Wczoraj ktoś pytal o ulubiony taniec.Tak od strony emocji...Niech więc cytowana wyżej kompozycja,posluży za przykład z mojej stronyJeśli komus podoba się takie brzmienie,polecam także nagrania Gerry Mulligana i Cheta Bakera.Dwa lata wcześniejsze,bez pianisty[!] lecz podobnie nastrojowe..Jakby dla...kina noir lub francuskiego kina lat 60-tych...