Moim zdaniem i tak i nie, ponieważ matka z dzieckiem też ma prawo przejazdu komunikacją miejską, ma bilet. Z drugiej strony spotkają się trzy matki z dziećmi z wózkami, które są landarami i utrudniają przemieszczanie się w autobusie. Do tego dołożę też to, że jest tam wyznaczone miejsce na wózek inwalidzki, a nie może z tego (osoba na wózku inwalidzkim) skorzystać, gdyż matki z dziećmi zajęły całe stanowisko. Nie wspomnę o krzyczących dzieciach, a jak np. ktoś rozmawia przez telefon, to już fala nienawiści, a jak takie dziecko krzyczy, to już nikt nie słyszy. Rozumiem, że to tylko dzieci, nie rozumieją jeszcze, ale są od tego matki by je uspokoić. Ale najlepiej mieć na to wywalone. Żeby nie było, nie jestem jadem plująca na matki z dziećmi, ale czasami naprawdę ma się dosyć. Moim zdaniem powinny być w autobusach miejsca tylko na matek, ojców i babć czy dziadków z dziećmi i byłoby dużo lepiej.