Mam pewien problem. Odkąd przeprowadziłam się do swojego mieszkania na początku roku studiów, czuję się w nim jakoś źle, nieswojo. W ogóle nie mogę się skupić i nauka mi jakoś nie idzie. Wybrałam go na ostatnią chwilę, nie miałam zbytnio dużego wyboru a wydawał mi się najlepszy. Jakoś nie mogę się do niego przyzwyczaić, zawsze byłam perfekcjonistką i wszystko musiałam mieć idealne i ten pokój trochę to zburzył. Totalnie nie potrafię się w nim uczyć... czy też kiedyś mieliście tak z jakimś pokojem? Na pewno będę chciała się przeprowadzić bo nie mogę wytrzymać.