Ja uważam, że będzie to Becky Lynch. Ronda w końcu musi przegrać po raz pierwszy i stracić pas, a WrestleMania jest idealnym do tego momentem. Charlotte Flair ma chyba najmniejsze szanse i myślę, że została tu dodana tylko po to, żeby walka była ciekawsza. Becky natomiast w całym tym konflikcie ma zawsze pod górkę. Jej droga do tej walki wygląda podobnie jak droga Bryana po pas na WM 30: musiała wygrać inną walkę, żeby znaleźć się w tym pojedynku.