W temacie o małoletniej matce BORN IN POLAND wspomina o zacofanych okolicach. Jak sam się dobrze zastanowie to w każdym okolicznym miasteczku jest jakieś skupisko ludzi nieporadnych lub wręcz patologicznych. Czasem jest to zapomniana uliczka gdzie mało kto normalny zagląda a czasem blok gdzieś na obrzeżach, cechą wspólną przeważnie jest własność komunalna lokali zamieszkiwanych przez tych ludzi. I teraz pytanie, czy nie lepiej tych ludzi rozdzielać? Np umieszczać rodziny skrajnie patologiczne w lokalach oddalonych od siebie, żeby mogły czerpać wzorce z lepszego otoczenia. Bo system gromadzenia ich w jednym miejscu tylko potęguje ich aspołeczne zachowania.