Poszło o to , ze najpierw się zakochalam obsesyjnie w Panu Dyrektorze i jestem zazdrosna i o dyrkę ( jego zastępczynią ). Podrzuciłam jej krwawą podpaskę do gabinetu ze złości i bardzo tego żałuję. Nawet przeprosiłam za to listem. Moja Pani Psychiatra ledwo przekonała Dyra żeby mnie na nowo przyjął, dodatkowopsycholog szkolna nagadała na mnie do Dyra nie stworzone rzeczy i mnie pomowila. Powiedziała, ze ja niby powiedzialan,ze chcę zabić dyrke, a tak nie powiedzialam NIGDY. Dyro nawet nie chce ze mną rozmawiać. Jak mu to wyjaśnić, ze ja takich rzeczy nie mowilam ? To nie żadna prowokacja, pozdrawiam wszystkich