https://www.youtube.com/watch?v=iPB8hOT1OEoNiall Horan"So long" w nowej,orkiestrowej aranżacji...Nie ukrywam,bardzo polubiłem chłopaka co wcale nie było takie proste,bowiem wiązało się ze słuchaniem poczynań One Direction.Dzieki córce,poznałem ich wszystkie plyty ale polubiłem tylko kilka piosenek...Taki scenariusz znany z czasow Westlife,Take That,Boyzone czy Backstreet Boys...Ale to już przeszłość,Boys band nie istnieje a pierwsza plyta Nialla,jest moim zdaniem,poprockowym strzałem w"10".Troche Paula Simona,troche Bruce'a Springsteena,troche Average White Band...W kwietniu zeszłego roku,zabrałem córke na koncert Horana do Bolonii.Najprawdopodobniej byłem tam najstarszy.Szybko to jednak zeszlo na dalszy plan bo koncert okazal się bardzo udany...Dzis ten utalentowany chłopak,przentuje swój bardzo przebojowy material z fajnym wsparciem orkiestrowym.Nie wszystko jest tak udane jak na plycie[np. Flicker] ale..Musze przyznać ze gdybym dziś był w radiu,znalazłbym trochę czasu dla takiej muzyki...