Hej od środy tamtego tygodnia mam suchy męczący Kaszel poszłam do lekarza stwierdził zapalenie tchawicy dostałam jakiś tak zastrzyk i leki (syrop,antybiotyk i robienie inchalacji w domu) noi dobra antybiotyk skończyłam brać w poniedziałek i przez te 2dni zaczelo być lepiej mniej kaszlalam gardło mnie tak nie bolą i już nie miałam gorączki ;) ale wczoraj wieczorem znowu dostałam ataku kaszlu innego suchego i swierszczacego brzi on miej więcej tak normalnie na początku a pod koniec taki pisk i nie wiem co to jest meczy mnie do teraz (jestem sama w domu wieczorem już mama spała a mamy dość dalego od siębie pokoje tzn ja u góry mam pokój a ona z moim tata na do sypialnie) nikt o tym nie wie chyba w domu jestem z babcia ale chyba nie słyszała ;)) mam powiedzieć mamie ze mam ten kaszel i jechać do lekarza (dopiero o 14) czy nie bo to w pewnym sensie normalne MOŻE WIECIE CO TO MOŻE BYĆ (nie wychodziłam z domu oprócz tego ze byłam u tego lekarza) DAJE NAJ