Taka sytuacja. Moja kolezanka jest nauczycielką przedszkola. Jeden z tatusiów " zakochał "się w niej. Mimo ze nue dawala mu żadnych sygnałów. Dopóki nachodził ją w pracy to było upierdliwe ( nawet myslala o zmianie placówki) ale nie groźne. Teraz diwuedzuał się w jakiej miejscowosci mieszka, chodził po wsi, pokazywał mieszkańcom jej zdjęcie ( zrobione gdzieś z ukrycia) wypytywał o jej adres. Opowiadał pierdoły ze ona jest jego byłą żoną ( szmatą, zołza..)która ukradla mu córkę . Dziewczyna się boi. O siebie i bardziej o córkę ( 4 latka). On sprawia wrazenie jakiegoś psychicznego.