po którym dwóch lekarzy uznało, że trzeba mu wyciąć obie nerki, co uczynili, a jego ojcu i telewidzom wciskali ciemnotę, że najważniejsze, iż on będzie żył, a po niedługim okresie dializowania, zapewne znajdą mu nerkę do wszczepienia. I tyle.Tylko że ani ojcu, ani telewidzom nie wyjaśnili, jaka to oszukańcza metoda te przeszczepienia narządów, wpędzająca pacjentów w stan dozgonnie zapalny, i dodatkowo wymagająca po kilku latach ponowne przeszczepy nerki, bo środki przeciw odrzucaniu uszkadzają je.