miejsca wolne były prawie tylko przy moim potrójnie złączonym stoliku. Skorzystała z nich babcia z wnukiem 9-letnim, który też jadł wege kolację z papierowego talerza. Jego babcia niczego sobie nie wzięła do jedzenia, zresztą było tam drogo. Po jakichś 10 minutach, gdy już kończyliśmy jeść swe dania, przechodzili obok dobrzy znajomi lub krewni babci, więc ona wstała pogadać z nimi. A że wnuczek przypominał mi mnie z takiego wieku, musiałem zagadać do niego, bo chyba byłbym chory, gdybym tego nie uczynił.Uwierzycie, że od razu nawiązała się między nami nić nieziemskiego porozumienia, jakby nie dzieliła nas jakakolwiek różnica wieku, która wynosiła 62 lata. Rozmawiało nam się, jak byśmy byli w jednym wieku, nie wiem, czy bardziej w jego, czy w moim, w każdym razie jak najrówniejszy z najrówniejszym. On chyba odniósł podobne wrażenie, iż we dwójkę zmienilibyśmy świat, że bardzo przydałby mu się taki mądry przewodnik przez życie, który odkręcałby mu to, co zakręcone i ogłupiane przez dorosłych ludzkiego świata. Przy takiej parze przyjaciół, chyba wysiadałyby związki hetero z kobietami, choć kobiety bardzo lubię i cenię.