Słuchajcie chodzi o to że mój przyjaciel ( znam go 4 lata) ,znaczy zawsze tak uważałam że jest moim przyjacielem nagle ma pierwszą dziewczynę w życiu i już nagle zaczął mnie ignorować. gdy on potrzebował porady jak miał problem zawsze ja z nim byłam. Nawet przed tą dziewczyną odkąd go znam był miły, pomocny, nie był obojętny na krzywdę innych, szło się z nim dogadać był kulturalny do dziewczyn i sąsiadów a teraz od 2 miesięcy ma nową paczkę znajomych bodajże 4 dziewczyny i jeden chłopak i od tego czasu jest zupełnie nie do poznania jest normalnie wpatrzony w siebie i w swoją ekipę powiedział że docenia tylko swoją ekipę jak sąsiadka mu powiedziała " chłopcze z ciebie było kiedyś takie dobre dziecko doceniałeś innych" a on jej odpowiedział " inni mnie nie obchodzą" albo " a co mnie ktoś obchodzi" jak grał na boisku w piłkę z moimi młodszymi braćmi to jak wygrał mecz podszedł do jednego z moich braci i powiedział w twarz " ty mi nie dorastasz do pięt" nie wiem co się z nim stało zrobił się nieco wredniejszy on taki nie był przedtem był spokojny a teraz taki "szatan" Już kolejna osoba, którą znam zmieniła się w ciągu 1-2 lat na kogoś zupełnie innego, kogoś z kim nie da się już normalnie porozmawiać. Wiem, niby wpływa na to środowisko ... ale po nim się tego nie spodziewałam to taki był chłopak typu "getleman" w stosunku do dziewczyn a teraz toczy się rozmowa z nim wulgarnymi słowami z jego strony ...jak ja lub ktokolwiek inny kto również widzi tą " odmianę" powie mu " co ta ekipa z tobą zrobiła to szok" odpowiada : "spadaj" gdzie wcześniej by nigdy tak nie powiedział.. z tą dziewczyną z którą jest to właśnie z jego paczki znajomych... czy on już nigdy nie wróci do "normalności?