Tego ranka na pustyni żar lał się z nieba, a mimo to na środku pustyni było mnóstwo ludzi. Większość z nich była biznesmenami i bizneswomen zainteresowanych kupnem Wieży magnetycznej . Produkcji M- tech. Inc. Oprócz nich było tu kilku przedstawicieli mediów. Brakowało tylko szefa projektu Marcusa lee Wright. Jednak znając jego zwyczaj do zjawiania się nagle, tylko kwestią czasu było, kiedy podjedzie jego czarna limuzyna. I tak też się stało chwilę później Czarny roys rolls zaparkował przed tłumem. Pierwszy wysiadł kierowca w cienkim garniturze, który otworzył drzwi swemu szefowi. Był to starszy mężczyzna, szczupły i wysoki. Jego włosy były już mocno przerzedzone, a policzki zapadnięte. Ubrany on był w jednorzędowy garnitur i białą koszule w prążki. Gdy tylko wysiadł został oślepiony błyskiem fleszy. Gdy tylko dziennikarze przestali cykać mu fotki Marcus uśmiechnął się i ruszył w kierunku nowego dzieła jego firmy znanego jako “ M.T”. Była to dość spora wieża przypominająca cefkę Tesli . Stała ona na podstawie w kształcie pięciokąta z masą technologii służącej do jej obsługi. Przy najważniejszej części, czyli panelu kontrolnym stał jeden z pracowników firmy M- tech. Inc, który kalibrował działo przed pokazem. Tym czasem jego szef dumnie stanął przed tłumem i wygłosił przemowę“ Panie i panowie , witam bardzo serdecznie i mam nadzieję, że mimo upału wytrzymają państwo jeszcze te kilka sekund zanim mój pracownik skalibruje wieżę . Tym czasem zapraszam na coś chłodnego, a dziennikarzy zachęcam do zadawania pytań .” Wraz z tym słowami z tyłu jego limuzyny wyszły dwie kelnerki, niosące posrebrzane tace i zaczęły rozdawać zgromadzonym szklanki z zimnymi drinkami.. Ci przyjmowali je z ulgą i od razu wypijali do dna. Tym czasem Marcus Lee Wright Podszedł do dziennikarzy, którzy otoczyli go ciasnym pierścieniem mikrofonu i zaczęli jeden przez drugie zadawać mu pytania. Nie było w tym zresztą nic dziwnego zaraz, po Jamesie Adamsie był on szefem drugiej największej firmy w całym Bolt creek i jego zażartym konkurentem. Jednak podczas, gdy James robił technologię dla społeczeństwa, Marcus produkował ją dla armii. I wieża magnetyczna nie była tutaj wyjątkiem. Broń ta jednak niezwykła, bo mogła ona nie tylko niszczyć, ale też rozbrajać armię.