Studiuję filologię obcą, przez niecałe dwa lata nieźle mi szło, ale na 2 semestrze nie zdałam gramatyki morfologii a na 4 semestrze gramatyki składni, musiałam wziąć urlop. Teraz chodziłam tylko na gramatykę morfologię bo kurs był dopiero po roku, ćwiczenia zdałam bez problemu ale nadszedł czas na egzamin u prowadzącej, która nie przepuściła mnie ze składni. No i pierwsza część egzaminu poszła dobrze, miałam wiedzę ale nie udało mi się z wylosowanym pytaniem które dotyczyło wykładu, kiedy mnie nie było i nie zdałam. Mam poprawkę za ponad tydzień. Nie wiem co zrobię, jak nie zdam, naprawdę dużo się uczyłam na egzamin a pominełam ten temat, poza tym pytania były trudne i dziwne z pozostałych tematów też. Prowadząca zapytała, czy kiedyś mam zamiar zdać gramatykę. Jestem załamana, bo nie wiem co będzie. Tyle pieniędzy poszło w moje studia i ten warunek też. Uważam, że mam wiedzę ogólną na 3. Pracuję, ale pewnie mnie zwolnią bo nie mogę tam chodzić do tego czasu, muszę się uczyć a po pracy jestem zmęczona, na szczęście to zlecenie. Bardzo mi zależy na studiach