Moja L. ma tendencję do roznoszenia jedzenia po całym mieszkaniu; często bierze w zęby parę kulek suchej karmy i przenosi pod stół, na wykładzinę lub na kanapę i dopiero tam je je. Poza tym to straszny pieszczoch, jak się ją przestanie głaskać to albo rzuca zawiedzione spojrzenie, albo podsuwa główkę pod dłoń. Z kolei N. nie cierpi zamkniętych drzwi; gdy ja się zamknę w pokoju lub mama w salonie by pracować, N. zacznie zaraz drapać w drzwi, póki się jej nie wpuści. Potem wejdzie na minutę i znowu zacznie drapać, by ją wypuścić, i tak w kółko. Kategoria "Psy", ale o zwyczajach waszych kotów tudzież innych zwierzaków też chętnie poczytam :)