Ma półpaśca czy coś takiego i pisała, że nie będzie jej do końca tygodnia i dłużej no to ten tydzień bym wytrzymała jeszcze, ale następny to nwm nie mam za wielu koleżanek, a jak już to jak podejdę coś tam powiem to zaraz odchodzą i te siedzenie samej na przerwie bym wytrzymała, bo się przyzwyczaiłam, ale najgorszy jest wf i to jak ćwiczymy w parach co jest praktycznie codziennie, nigdy nie mam nikogo do pary zawsze ktoś z kim mogła bym być nie ćwiczy albo jest z kimś innym nawet jak się pytam na przerwie. Jak myślicie ile jeszcze będzie ona w domu wiem, że to jest zakaźne i nie chcem żeby wszystkich wokół pozarażała, ale nie mam co robić w szkole. I jeszcze jedno pytanie jak mogłabym być taka odważniejsza, bardziej śmiała żeby z kimś pogadać