Ostatnio jest duża nagonka na pedofili w kościele itd, mnóstwo osób zarzuca Kościołowi też, że nikomu nie pomaga.Natomiast w mojej okolicy w Warszawie wręcz przeciwnie, jest mnóstwo akcji charytatywnych na rzecz bezdomnych ale także zwykłe finansowanie rodzin osób należących do wspólnoty, jeśli np. Matka posiada dziecko a jest krucho z pieniędzmi.Pytałem nawet mojej własnej Mamy o to i mówiła, że jej gdy była młodsza też oferowali pomoc finansową na utrzymanie domu i mojego starszego brata gdy był jeszcze dzieckiem.Więc mam pytanie, jak to wygląda u was?