Chodzę do klasy z takim chłopakiem. On cały czas do mnie podchodzi, obejmuje, przytula, trzyma za rękę i ogólnie cały czas siedzi przy mnie. Była taka sytuacja, że się całowaliśmy... No niestety on tez baaaaaardzo mi się podoba:) Ale przemyślałam całą sprawę i doszłam do wniosku, że tak nie może być! Następnego dnia się do niego nie odzywałam i nie pozwalałam na nic- skapnął się że coś jest nie tak i się zapytał. Powiedziałam mu, że nie wiem skąd takie sytuacje, skoro nawet nie jestem jego dziewczyną i, że nie wiem, czy jemu zależy na mnie czy na tym, żeby mieć ''zabawkę'' na przerwach. Spytał się czy oto mi chodziło, ja odpowiedziałam że tak. Potem usłyszałam tylko jedno zdanie: ''Jutro ci powiem, cześć''. Nadszedł następny dzień, a on nic! Cały czas się zachowuje jak przedtem. Uśmiecha się. patrzy mi w oczy... Ale ja nadal nie wiem o co mu chodzi?! Co mam mu powiedzieć? Co zrobić?