Jestem jak otwarta księga. Zawsze coś mi się wymsknie co odkrywa moje obawy, niezadowolenie albo niepewność. Zawsze po czasie widać, że się przejmuje. Nie umiem tak pogrywać jak inne laski oszukiwać i potem się przejmuje frajerami, dla których jestem jedną z wielu. Piszę się, że kobiety też spotykają z kilkoma facetami na raz i kłamią albo zdradzają a ja tak nie potrafię. Jestem zawszę to grzeczną, ułożoną dziewczynką i przez to dostaje od życia po dupie. Nic mnie takie sytuacje nie nauczyły. Może jedynie stałam się jeszcze bardziej zamknięta w sobie ale się nie wycwaniłam. Jak tylko ktoś wyda się w miarę w porządku to zaraz się otwieram niepotrzebnie a potem znowu rozczarowanie.