Co ciągle rozmawiają w taki sposób jakby żartowali, wiecznie dobrze się bawili i mieli na wszystko wywalone? Mnie strasznie wkurzają. Taka osoba ciągle wydaje się żartować i nie potrafi zachować powagi nawet na chwilę i sprawia wrażenie nieodpowiedzialnej. Odpowiadałby Wam ktoś taki jako partner? Kiedyś z takim jednym gadałam i powiedział, że kiedyś tak się upił, że nie pamiętał kiedy to robił z jakąś koleżanką na imprezie. To już tacy degeneraci ale jak ktoś ma fiu w bdziu to też raczej nie jest wart poważnego traktowania, nie? Co myślicie w ogóle o takich osobach? Co im siedzi w głowach?