Pic na wodę, fotomontaż.Beka, śmiechy, czytanie gazet o grach komputerowych, rysowanie penisów, zaczepki, spisywanie zadań z matematyki, czasem jakieś prowokacyjne pytania do katechetki na które nie znała odpowiedzi. Zmuszanie młodych ludzi do uczestniczenia w tych szopkach powinno się dawno skończyć. Mamy XXI wiek. Zamiast tego trzeba uczyć czegoś przydatnego w życiu - etyka, edukacja seksualna itp. Bóg za nas pracy nie znajdzie. Nie założy za nas gumki przed stosunkiem. Bo życie to nie bajka o ludziach z gliny, gadającym wężu, wiatropylnej kobiecie i facecie chodzącym po wodzie który miał tak potężnego ojca że nie potrafi ocalić mu życia.