To gra "papierowa" (tzn pisemna), w której udział brałyby 4 osoby. Gra a'la rpg ale nie do końca. Podzielona byłby na dwie sesje, między którymi byłyby dwa dni przerwy (dla mistrza gry). Pierwsza osoba byłaby MG, kontrolowałby on cały świat podobnie jak w klasycznym RPG ale nie tworzyłby fabuły bezpośrednio, on byłby tylko odpowiedzialny za otoczenie, pełniłby jednak ważną rolę w opisywaniu go. Druga osoba (uczestnik pierwszej sesji) wcielałby się w rolę seryjnego mordercy/porywacza, jego modus operandi, dobór ofiar itp. to tylko jego sprawa, to ten gracz nadaje grze tempo i kreuje fabułę, jego działania mają wpływ na graczy 2 i 3. Kolejna sesja dotyczyłaby właśnie tych drugich graczy. Byliby oni policjantami/detektywami, którzy prowadziliby sprawę zaginięć/morderstw (tego pierwszego gracza), oni natomiast byliby odpowiedzialni za to ile w sumie gra potrwa, czy dojdzie do konfrontacji gracza 1 z graczami 2 i 3, czy sprawa się rozwikła. Gra toczyłaby się w czasach współczesnych, prawdopodobnie w jednym z polskich miast, w których mieszka mistrz gry (najłatwiej opisać mu i wykreować daną sytuację w taki sposób).