Chciałbym się ożenić i nie wiem, czy mam przełożyć ślub z weselem na kolejny tydzień. Szczerze mówiąc nie będzie to łatwe, bo to nie jakaś tam zwykła potańcówka. To mnóstwo zaproszonych gości, mnóstwo jedzenia, które nie przetrwa do następnej soboty. Gdyby jednak udało się przełożyć to w czasie, to nie mogę przecież wykluczyć, że w przeddzień tak ważnej dla mnie uroczystości znów jakiś niezrównoważony Stefan coś zbroi po czym ogłoszą kolejną żałobę narodową.