Wyobraź sobie, że kobieta spod kościoła poprosiła Cie o pomoc by zejść 2 schodki. I rozmawiacie z 30 min, ona opowiada o swoim życiu. Czy to o wojnie (to było bardzo ciekawe) czy też o mężu ( już mniej). I nagle Cię zaprasza, jest bardzo samotna, ma tylko syna i tylko porozmawiać. I to mnie się przydarzyło. Niby z pozoru normalna kobieta, ale nigdy nie wiadomo. Czy poszedłbyś do niej? Bo ja sama czuję że to moja klątwa, mam taki sam problem co ona i jak nie pójdę to ten problem się będzie służył do śmierci. Co byś zrobił? Była miła
Znaczy to była kobietą ponad 8980 latPonad 80 latPatrzyłam na google jej blok i jest bardzo nowoczesnyI czuję się zobowiązana, bo powiedziałam że przyjdę