Bo mnie wychodzi,po pierwsze, że jeśli urzędnicy resortu zdrowia, za pomocą swych specjalistów opłacanych z pieniędzy społeczeństwa, podatników, potrafią obsłużyć 99 % zakupowych potrzeb resortowych, to zapewne potrafiliby obsłużyć 100 % tych zakupów, aby jakaś para cwaniaków nie uszczuplała na swe monstrualne dochody, społecznej puli pieniędzy na zdrowie, naciągając i ogłupiając łatwowierne społeczeństwo, w tym dzieci;po drugie, z funkcji pieniędzy wynika, że są one narzędziem służącym ułatwieniom wymiany efektów pracy między społeczeństwem danego państwa. Jeśli część tego społeczeństwa, przekaże część swych dochodów jakiejś parze cwaniaków, którzy nią dokonają zagranicznych zakupów sprzętu medycznego dla polskich szpitali i przychodni zdrowia, który przekaże darmo tym placówkom, to jest oczywiste, że one nie kupią sprzętu polskich producentów, którzy na taką sprzedaż się nastawiali, i że oni zlikwidują swoje firmy, bankrutując i zwalniając pracowników, żywicieli swych rodzin.