*a jak kogoś brzydzą rzeczy typu okres itd., ogólnie fizjologia, to zachęcam do NIEczytania dalej*Używacie czy kiedykolwiek używałyście kubeczków menstruacyjnych?Jeśli tak: jak wyglądają kwestie wkładania tego, wyciągania itd.?Czy wszelkie te "cosie" pomagające w tym wystają na zewnątrz albo są bardzo blisko wyjścia z pochwy, czy wchodzą jakoś głębiej?Czy przy siadaniu, leżeniu, skakaniu (!) itp. to jest wyczuwalne?I czy nie ma ryzyka, że np. jak się chce oddać mocz, to kubeczek się odessie i wypadnie?I czy może się nauczyć korzystania osoba, która nigdy nie korzystała np. z tamponów, więc jest średnio przyzwyczajona do wkładania jakichś, ee, ciał obcych, do pochwy?Ze względu na to, że to opcja ekonomiczna (jednorazowo są dość drogie, ale można spokojnie korzystać z jednego kilka lat, więc szybko się zwraca) i, moim zdaniem, najbardziej higieniczna, rozważam zakup, ale takie kilka rzeczy mnie zastanawia, a nie chcę jednak marnować takiej wcale nie bardzo małej kwoty na coś, czego nie będę używać.Na FB w większości zbierają bardzo pozytywne opinie, ale jak ktoś zaczyna pisać, że mu nie podeszło, to jest lincz, więc pytam też tu, w razie, gdyby ktoś korzystał, może to bardziej bezstronne środowisko.