Wróciłem wczoraj z pracy po 21.Dziewczyna była w swojej pracy, więc postanowiłem napalić w kominku i usiąść sobie na lapku (mamy wspólny).Nawet dobrze jeszcze nie zaczął mi się uruchamiać pulpit jak tona powiadomień z jej niewylogowanego facebooka od jakiegoś gostka (podobno kolega jej brata z czasów szkolnych).Zaintrygowało mnie to, ponieważ w jednym z powiadomieć wysłał jej całusa. Wiem, że nie powinienem ale wszedłem jej na tego facebooka i zacząłem czytać tą wiadomość.Gość napisał do niej pierwszy raz od czasów dzieciństwa (podobno kolegowali za młodu) i od razu wystartował z grubej rury.Pieszczotliwie odmienia jej imię, próbuje ją wyrwać na kawe (wiem, że to nie zbrodnia ale czytajcie dalej), pyta czy da się przytulić, czy może jej dać buzi w policzek, czy może ją przytulać podczas kawy, czy może ją trzymać za ręke...Raz napisał do niej kotku.Na całe szczęście ona sprowadzała go do parteru.Czy ja powinienem coś zadziałać? Napisać do niego? Przyznałem się dziewczynie, że przeczytałem te wiadomości i zrozumiała. Powiedziałem jej, że nie podoba mi się, że pisze z gościem który tak bezpośrednio próbuje ją poderwać mimo iż nawet zdjęcie profilowe ma ze mną i on dobrze wie, że od prawie 10 lat jesteśmy parą. Co myślicie?