Kiedyś kilka lat temu już o to pytałem. Chodziło o relacje z katastrofy kolejowej pod Szczekocinami. Kilkadziesiąt wozów straży i pogotowia stało w polu i WSZYSTKIE miały włączone "dyskoteki"! W środku nocy z dala od jakiejkolwiek drogi. Przecież od samego patrzenia można dostać ataku padaczki. Kolejny przypadek, kiedy przepisy przysłaniają człowiekowi zdrowy rozsądek.I wczoraj ktoś wpadł na podobny pomysł jak ja - KLIK!Popatrzcie na fotkę w podlinkowanym materiale - na stojącym samochodzie pogotowia miga 8 (!) niebieskich lamp! Po co aż tyle? Przecież wystarczyłoby gdyby do takich sytuacji sygnał świetlny miał tzw. "tryb postojowy" - np. tylko jedna lampka na dachu i migająca trzykrotnie rzadziej niż w czasie jazdy. Wtedy i wilk byłby syty i owca cała