Jak myślicie? Czy jeśli ktoś jest cały czas poirytowany, z błahego powodu się denerwuje albo wręcz płacze, wielu rzeczy się boi i jest zawsze na nie i musi wszystko parę dni wcześniej zaplanować to może mieć depresję? I zapewne takie zachowanie może spowodować u osób z boku jakieś zaburzenia na dłuższą metę, prawda?