I do kogo Ci było najblizej?Wizualnie lub duchowo?Jak sie stawia takie pytanie to wypada zacząć:))A więc,z wyglądu,George Best,to nie podlega dyskusji:))W liceum przerodziło sie to w...Rogera Hodgsona z SupertrampA duchowo było dość pokrewnie.Myslałem o piłce i o...Kasi która była kilka ulic dalej.Miałem dlugie włosy,do ramion,nie nosiłem tarczy w mundurku szkolnym i...uwielbialem pania od polskiego.Dalbym sie za pania Bożene,posiekać!Zazdroscilem kolegom bo byli lepsi ode mnie w"rękę".Za to w nogę,robiłem z nimi co chciałem...W 1973 roku moj pierwszy magnetofon,wywindowal mnie na klasowy top:))Niecałe dwa lata pozniej,odkryłem Queen...Zima,andrzejki...A jednak byłem nieśmiały.I paraliżowała mnie sympatia dziewczyny o rok starszej...Kiedy wsiadlem na swoj pierwszy rower,doslownie wszystko przestało sie liczyć.Az do chwili gdy poznałem Alę...I tak sie krecił ten kaleidoskop...Wtedy byl tylko jeden kanal tv.Potem dwa...Oglądałem kino i sport.Uwielbialem Zorro[Guy Williams],indianskich wodzów,mistrzów szpady jak Jean Marais ale...Bardziej piekne białogłowy dla których umierałem na ekranie