Wokół nas młodzi ludzie. Nikt nie chce być stary.. Liftingi, makijaże, kremy, ubiór.. Wszyscy łapiemy się kurczowo resztek młodości. Niby mamy świadomość przemijania, lecz zamykamy ją w ciemnym pokoju.. Inni tak... Ja? Dlaczego? Nie, ja nie.Nie wiem jak Wy... Ja na przykład boję się starości. Tego co będę mógł jeszcze i czego już nie dam rady. Może dotrwam świadomie do kresu mojej drogi.. Może dopadnie mnie otępienie lub udar? Może w ogóle nie będzie mi dane? W sumie nie wiem czego boję się bardziej: Starości czy śmierci? Oto zagadka..Kiedyś ludzie chyba bardziej byli ze starością i śmiercią obyci. Ludzie wokół nie dawali nam o tym zapomnieć. Dziś wszechogarniający kult młodości, serwowany przez media wszelakie. Odchodzimy gdzieś tam, w szpitalach, domach pomocy, hospicjach. Nawet gdy nas to dotyka osobiście, to wracamy do telewizora, komputera.. i znów się łudzimy?