Chrześcijańska: miłuj każdego człowieka, wybaczaj swoim wrogom, czyń zawsze dobro, bądź skromny i pokorny, służ bliźnim i swojej społeczności, bądź wstrzemięźliwy, panuj nad swoimi popędami. Satanistyczna (wg LaVeya): czerp z życia pełnymi garściami, przychylność okazuj tylko tym, którzy na nią zasługują, zamiast nastawiać drugi policzek, powinieneś szukać zemsty, zaspokajaj swoje żądze seksualne (o ile ewentualny partner wyrazi zgodę).Zdaję sobie sprawę, że to jest duuuże uproszczenie, jeśli gdzieś się źle wyraziłam, proszę o poprawkę.Czy widzisz między tymi dwoma podejściami do życia możliwość znalezienia złotego środka?