Zauważyłam, że już nie umiem rozmawiać z mężczyznami tak jak 3 lata temu albo 5 lat temu. Kiedyś nawet na tych głupich portalach potrafiłam prowadzić długo rozmowę. Wymieniałem się nawet z takim numerem telefonu. Nawet parę razy się z jakimś spotkałam na kawę. Teraz rozmowa się kończy po paru zdaniach. Czasem też dlatego, że facet przestaje pisać. Każdy mi mówi, że wszystko inne jakoś umiem sobie załatwić. A to zrobić to co planuje, albo wyszukać jakieś szkolenia albo zalezc jakaś prace a chłopa.. nie umiem sobie znaleźć. Oczywiście dochodziemi tez problem typu: brak lub bardzo mały wybór bo otaczać się kobietami, olewa ja mnie ci, którzy mi się podobają a zagaduja jakieś staruszki i to ze jestem nieśmiała i ,,nie wyrobilam" sobie gadki ze płcią przeciwna.