Funaki,Okabe ,Harada,Kasai...Byli jeszcze inni jak Watanabe,Higashi czy Ito ale przed era Adama Malysza byl taki czas ze byli nie do pokonania.Potrafili zawisnac w powietrzu i opadac dalej niz inni w nienagannym stylu...chyba nigdy zadna ekipa nie miala takiej przewagi nad innymi...To nie moglo trwac wiecznie choc Kasai staral sie jak mogl by to nie byla prawda...Co bylo potem,wiemy doskonale bo nasz skoczek zmienil nie tylko oblicze tej dyscypliny w Polsce ale takze zmienil zycie Polakow miedzy grudniem a kwietniem:))Dzis to my dyktujemy warunki,od czasu do czasu dzielac sie wladza z Niemcami lub Norwegami...I nagle pojawia sie niemal znikad,R Kobayashi.Jeszcze przed TCS ma ponad 100 punktow przewagi nad kolejnym zawodnikiem i w pojedynke wywindowal Japonie na 4 miejsce w Pucharze Narodow.Kim jest ten gosc?I jak dlugo trwac bedzie jego fenomen?Czy Kobayashi utrzyma forme do TCS?Mamy dominatora ktorego nikt sie nie spodziewal...Ba!Zanosilo sie raczej na to ze po kapitulacji Kasai,Japonii zagrazac bedzie los Finow...A jednak znowu okazalo sie ze w sporcie wrozenie i dywagacje czesto nie maja racji bytu....