Media zasypują nas wiadomosciami o tematyce ekologicznej. Zaczynając od smogu a kończąc na myśliwych grasujacych w lasach. Tylko ile tych informacji jest prawdziwych, a ile napędza biznes nazywany często modą na ekologię. Mieliśmy zwykłe żarówki, przymusili nas do zmiany na pseudo ekologiczne. Owszem mają dłuższą żywotność ale ich produkcja a następnie utylizacja uwalnia do atmosfery o wiele więcej szkodliwych substancji niż tradycyjne żarówki. Kolejnym cudownym przykładem jest segregacja śmieci bez wcześniejszej budowy odpowiedniej infrastruktury. Czy zdajecie sobie sprawę ile jest w Polsce wysypisk gdzie wasze pięknie segregowane odpady trafiają na jedną sterte? Co z tego że my segregujemy jak i tak wszystko znów wyląduje razem. Następnym dziełem ekologicznej patologi jest wymiana pieców w domach. Z zwyklego na podobny z naklejonym atestem że niby eko. Jak ktoś ma wątpliwości może sprawdzić jak wzrasta cena atestowego produktu. Zaraz znajdzie się głos że atesty wydają poważne instytucje itp. Niestety rozczaruje łatwo wiernych, pomimo wielkich powierzchownych zmian korupcja kwitnie w tym kraju. Ludzie siedzący w temacie wiedzą o czym mówię. Po dłuższej obserwacji naszego rynku wnioskuję że znaczek eko stał się kolejnym chasłem reklamowym. I to chasłem ktore ma więcej wspólnego z kasą niż prawdziwą ochroną środowiska. A jakie są wasze odczucia?