Teściowa chociaż raz w życiu użyła tej pustej bańki zwanej głową i wywaliła mojego szfagra z domu. Kochaniutki pasożyt pierwsze co zrobił to zadzwonił do mojej pani czy go przygarniemy. Dziwuszynie kochanej zrobiło się żal braciszka więc mówi ok ale pod warunkiem że dokłada do rachunków. W końcu podobno pracuje, a ta gnida ją od kur... zwyzywał.